środa, 23 marca 2016

Prysznic czy wannę, co wybrać do naszej łazienki?

    To częsty dylemat w czasie planowania wyposażenia łazienki, opracowania szczegółowego projektu jej remontu i wykończenia, zdarza się, że oczekiwania partnerów są tutaj rozbieżne, żona marzy o gorących kąpielach w wannie, najlepiej przy świecach, małżonek jest mniej romantyczny i bardziej pragmatyczny, woli prysznic, a że zdecydowana większość łazienek zarówno nowo oddawanych poznańskich mieszkań, jak i tych np. z wielkiej płyty nie grzeszy wielkością, toteż zmuszeni jesteśmy zazwyczaj wybierać tylko jedną opcję, tak aby efekt usługi firmy remontowej i wykończenia wnętrz był kwintesencją ergonomii i estetyki.
Jedno i drugie rozwiązanie ma swoje zalety, jak i wady, który wariant jest więc lepszy, a może wyjdzie remis?


Decydujemy się na wannę, oto zalety:



  1. Kąpiel w wannie ma dwa oblicza, jest nie tylko zabiegiem higienicznym, w większym stopniu chodzi o wyjątkowy relaks, umęczone przez cały dzień ciało zanurzone w ciepłej wodzie o nie wiele mniejszej gęstości od gęstości naszego ciała, powoduje wrażenie lewitowania, wszystkie napięcia w mięśniach i stawach znikają, dając odczucie prawdziwego komfortu i odprężenia.
  2. Większe dzieci, ale też maluchy, zdecydowanie wolą kąpiel w wannie, niż pod natryskiem, traktując to jako element zabawy, uwielbiają taplać się w wodzie, to dla maluchów także efektywna terapia psychosomatyczna.
  3. Posiadając większą łazienkę, możemy zafundować sobie wannę z hydromasażem, może być na tyle obszerna, że umożliwi branie kąpieli małżeńskiej lub kąpania się mamy z maluchem.
  4. Zawsze możemy coś w niej zamoczyć.
  5. Przed Bożym Narodzeniem możemy w niej przetrzymywać biedaczki karpie.


A wady?



  1. Musimy się liczyć z kilkukrotnie większym zużyciem wody w porównaniu do prysznica, aczkolwiek są miłośnicy brania długiej kąpieli pod natryskiem, którzy są wstanie zużytkować tyle wody, gdyby brali kąpiel w wannie, lecz są to wyjątki.
  2. Biorąc pod uwagę aspekt higieniczny, po zakończeniu kąpieli w wannie, należy spłukać wodą całe ciało i jeszcze raz się wymyć stojąc tak jak w prysznicu, tutaj kapitalnym rozwiązaniem jest rozkładany półparawan umożliwiający wzięcie prysznica na stojąco, choć jest ciasno, to jednak ludzie dają radę.
  3. Wanna w niewielkiej łazience zajmie więcej miejsca zarówno wizualnie, jak i rzeczywiście, niż kabina prysznicowa, może stworzyć wrażenie ciasnoty nawet najlepiej zaprojektowanego wnętrza.
  4. Wzięcie kąpieli w wannie narzuca konieczność planowania, nie można wejść do łazienki i do razu się kąpać, to rytuał i potrzebuje przygotowania, cały etap napełniania wodą, kąpieli (raczej nie krótkiej), opróżnienia wody, obowiązkowego wymycia wanny po zakończeniu kąpieli, zajmuje na tyle dużo czasu, że w kilkuosobowej rodzinie z jedną łazienką w mieszkaniu, wymaga przemyślanie opracowanej logistyki.
  5. Woda w wannie po jakimś czasie zaczyna obniżać swoją temperaturę, rozwiązanie, to permanentne, nieekonomiczne dolewanie ciepłej wody.
  6. Osiedlamy się w Poznaniu, rzeczą oczywistą jest kanalizacja, ale są domostwa, które jej nie posiadają, tylko szambo, oj tutaj wanna ze względu na zużycie wody to większy problem, nie tyle uprzykrzająca jest cena usługi jego opróżniania przez firmę asenizacyjną, ile częstotliwość opróżniania przy codziennym korzystaniu z wanny.
  7. Dla ludzi w podeszłym wieku, ale też z dolegliwościami narządów ruchu, kąpiel w wannie może być mordęgą i też być niebezpieczną.
  8. Statystycznie więcej wypadków zdarza się w wannie, niż w prysznicu.


Wybieramy prysznic, jakie ma zalety?



  1. Sposób mycia powoduje, że jest zdecydowanie bardziej higienicznym rozwiązaniem, niż wanna.
  2. Kąpiel w prysznicu, to szybka decyzja i jesteśmy pod natryskiem, możemy brać kąpiel kilka razy dziennie, może być błyskawiczna, np. z rana lub też dłuższa, wieczorem, po długim męczącym dniu.
  3. W prysznicu możemy zainstalować panel prysznicowy z hydromasażem, bicze wodne znakomicie poprawiają m.in. ukrwienie skóry.
  4. Zużywamy zdecydowanie mniej wody, niż podczas kąpieli w wannie.
  5. W zamkniętym prysznicu podczas kąpieli wytwarza się wyższa temperatura niż w pozostałej części łazienki, dla zmarzlaków to super.
  6. Szklana kabina prysznicowa lub też element szklany tzw. otwartego prysznica wizualnie nie umniejszają wnętrza łazienki.
  7. Dla starszych osób i ze schorzeniami ruchu, brodzik i to najlepiej niskopodłogowy albo podłoga prysznica bezprogowa, czyli opłytkowana z odpływem liniowym, będą jedynie rozsądnym rozwiązaniem, ponadto na ścianie prysznica można zainstalować rozkładane krzesełko, uchwyty ścienne, matę antypoślizgową.


Wady prysznica:



  1. W brodziku nic nie zamoczymy, chyba że mamy go z wysoką burtą, lecz do takiego brodzika bardzo niewygodnie się wchodzi.
  2. Nie poczujemy błogiego unoszenia się w objęciach cieplutkiej wody, jak to jest w wannie, o kąpieli z lampką wina zapomnijmy, tak samo o kąpieli przy świecach.
  3. Jeśli podłoga stanowiska prysznicowego będzie wykończona płytkami, to jeśli nie będzie miała pod spodem maty grzejnej zainstalowanej podczas wykonywanej usługi remontowej, stanięcie gołymi stopami zanim gorąca woda nie ogrzeje podłogi nie jest zbyt przyjemne, zimny dla stóp będzie też brodzik kamienny, przyjemną temperaturę otoczenia zaś przyjmie brodzik akrylowy lub kompozytowy.
  4. Ilość wytworzonej pary wodnej podczas brania prysznica jest kilkukrotnie wyższa w przeliczeniu na ilość zużytkowanej wody, niż podczas kąpieli w wannie, wydajna wentylacja jest bardzo istotna, aby nie wyjść z łazienki z klejącym ciałem, co powoduje nadmiar nieodprowadzonej pary wodnej.


Która opcja ma przewagę, nie jest to pewnie w ogóle istotne dla zwolennika tego czy drugiego rozwiązania, gdyż jest wstanie za cenę pewnych nieistotnych dla niego wad, wyposażyć swoją remontowaną łazienkę, bądź co bądź wizytówkę mieszkania, w taki sprzęt, który właśnie jego będzie satysfakcjonował, lecz dla osób stojących na rozdrożu pod względem podjęcia decyzji, wzięcie pod uwagę wszelkich za i przeciw wanny czy prysznica będzie bardzo istotne.
Łazienka to wnętrze szczególne każdego mieszkania, najmniejsze, a tak absorbujące, mamy mnóstwo opcji do wyboru, firmy designerskie prześcigają się w pomysłowości, wykończenie tego pomieszczenia musi być wykonane z głową, funkcjonalność jak i estetyka są tu tak samo ważne.
Gdzie szukać inspiracji, jeśli nie chcemy płacić za usługę projektanta, w serwisach wnętrzarskich, budowlanych, zapraszam tutaj do lektury publikacji w poradniku remontowym prowadzonym na stronie www.abartremonty.pl, wizytówce naszej firmy świadczącej swoje usługi wykończeń mieszkań w Poznaniu i okolicach, temat porusza niuanse związane z otwartym prysznicem.


http://www.abartremonty.pl/lazienka/lazienka-z-otwartym-prysznicem/

Wojciech Gośliński

Prysznic czy wannę, co wybrać do naszej łazienki?

środa, 9 marca 2016

Usługi remontowe, czy to bajka?

    Świadczenie usług remontowych w zakresie modernizacji wnętrz poznańskich mieszkań to dla prawdziwego pasjonaty źródło nie tylko profitów, ale też ogromnej satysfakcji, współpraca z inwestorami, którzy cenią sobie terminowość, fachowe doradztwo, sprawną organizację całego przedsięwzięcia oraz wysoką jakość wykonania przebiega zawsze bezkonfliktowo, owocem takiej współpracy jest stuprocentowe ukontentowanie inwestora, jak i wykonawcy.


Nie zawsze jednak wszystko przebiega w różowych barwach, każdy fachowiec od wykończenia wnętrz czy budowlaniec, napotyka w swojej, powiedzmy to karierze, inwestorów, dla których uczciwość to pojęcie abstrakcyjne, co znamienne, zazwyczaj dotyczy to osób wykształconych, o nienagannym obyciu i często dość zamożnych, nie tzw. poczciwych prostaczków, postrzegających świat jako czarne to czarne, białe to białe, otóż ci wg ich mniemania tzw. pokrzywdzeni, osoby z góry zakładające, że wszystko pójdzie nie tak, są wstanie wymyślić takie powody dyskwalifikujące rozliczenie się z wykonawcą, że nie przyjdą one do głowy przeciętnemu, uczciwemu zjadaczowi chleba.


Osoby takie, jeszcze przed rozpoczęciem współpracy w ramach usługi remontowej, z góry mają założony plan działania, często sposób w jaki poniżają wykonawcę to często element prowokacji mający spowodować u wykonawcy nieracjonalne działania, które mogłyby mu zaszkodzić.
Krótko i węzłowato takich osobników w środowisku budowlańców od wnętrz nazywa się oszustami, są to bardzo przykre i deprymujące doświadczenia, powodujące autentyczne straty finansowe u oszukanego wykonawcy, niestety nie za bardzo można z góry rozszyfrować intencje takiego osobnika, gdyż to często jak się to mówi, wilk w owczej skórze, jest to planowane i w każdym szczególe z premedytacją opracowane działanie.
Mnóstwo portali, na których można dowiedzieć się o reputacji danej firmy wykonawczej to niestety tylko jedna strona medalu, dlaczego nie powstają portale przestrzegające przed nieuczciwymi klientami, może nie jeden wykonawca ustrzegł by się wtedy przed rozpoczęciem współpracy z kimś takim, a zazwyczaj taki oszust ma na koncie więcej niż jednego wykonawcę, bo jak już raz zasmakował, że można w łatwy sposób zaoszczędzić środki finansowe, to pójdzie w swoim działaniu dalej.
Jeśli dotyczy to niewielkiej inwestycji, np. remontu i wykończenia mieszkania, domu i taki szemrany inwestor rozliczy się z materiałów to straty nie będą aż tak wielkie, aby nadwyrężyły płynność finansową przedsiębiorstwa, ale są też takie inwestycje, gdzie obiecywane są bardzo intratne profity, naturalnie tylko na papierze, dana firma chcąc sprostać zamówieniu, bierze nawet kredyt na materiały, gdy wychodzi szydło z worka, wykonawca staje się dłużnikiem banku lub dostawcy materiału.
Działając na rynku poznańskich usług remontowych już dwudziesty drugi rok jestem bardzo wyczulony na ewentualność współpracy z oszustami, mimo to od czasu do czasu trafiam na czarną owcę, rutyna rutyną, doświadczenie doświadczeniem i nadal się uczę, unikam obietnicy gruszek na wierzbie, nie przyjmuję wielkich zleceń np. od deweloperów, przyjąłem zasadę: małą łyżeczką ale pewnie, moja działalność prócz profitów ma przynosić mi satysfakcję, odpuszczam sobie temat, gdy widzę, że coś jest nie tak, np. klient przygotowuje własną wersję umowy, zabezpieczającą głównie jego, to przestroga dla wszystkich początkujących wykończeniowców.
Przykre to i upokarzające, gdy człowiek oddaje się w pełni danemu zleceniu, doradza, załatwia i dostarcza materiał, a na koniec zostaje wystrychnięty na dutka, gdyby na szczęście nie przewaga uczciwych inwestorów, idea świadczenia usług dla ludności ległaby w gruzach, to tylko dzięki tym poczciwym, doceniającym zaangażowanie i jakość wykonania klientom mam wielką motywację do działania, przychodzi taki moment w działalności firmy od wykończeń wnętrz mieszkań, że nad profit ceni sobie zadowolenie klienta, dobre słowo i autentyczna satysfakcja klienta są bezcenne, są osłodą wobec obcowania z oszustami, których co prawda jest zdecydowana mniejszość, ale jak już się trafią, to potrafią naprawdę wykonawcę zdołować.
Nie życzę żadnemu, tym bardziej początkującemu wykonawcy współpracowania z oszustem, podkopuje to zaufanie do każdego następnego klienta, wtedy zamiast skupić się na realizacji zlecenia, taki wykonawca we wszelaki sposób próbuje się zabezpieczyć, sporządza np. umowę z adnotacją o wpłacie zaliczki przed rozpoczęciem prac, nie jest to mile widziane przez inwestora, może odmówić złożenia zlecenia.
Czy istnieje złoty środek gwarantujący pewność wykonawcy, że nie zostanie oszukany, otóż nie, ani dobrze przygotowana umowa, ani początkowe nienaganne relacje z klientem, jak coś nieprzyjemnego ma się wydarzyć, to się wydarzy, choćby nie wiem jak by się poświęcał wykonawca, po prostu w świadczenie usług trzeba wpisać również i nieprzyjemne incydenty, to tak jak grypa czy inna choroba, zawsze musimy my budowlańcy brać pod uwagę ewentualność się jej pojawienia, i tyle, ale głowa do góry.
Cóż, wyżaliłem się w tym poście, no nie bez powodu, dopiero co miałem nieprzyjemność współpracować z oszustem, ale paradoksalne powoduje to u mnie jeszcze większą chęć dopieszczenia moich poczciwych klientów, a więc może to i dobrze że taka „choroba” pojawia się od czasu do czasu, bo doceniamy wtenczas tych uczciwych?
W sukurs kompleksowej i mam nadzieję profesjonalnej obsługi moich klientów prowadzę poradnik remontowy na mojej firmowej stronie abartremonty.pl, na który serdecznie zapraszam potencjalnych inwestorów i też bratnie dusze, choć konkurentów, tj. wykonawców od wykończenia wnętrz mieszkań i domów z Poznania.

Tu, tak może z innej beczki polecam artykuł traktujący ciekawym produkcie. tj. o płycie gipsowej zewnętrznego stosowania, czy to płyta g-k, w żadnym razie, choć na bazie gipsu, chcesz wiedzieć więcej, zapraszam do lektury.


http://www.abartremonty.pl/zabudowy-gips-karton/plyta-gipsowa-zewnetrznego-stosowania-2/

Wojciech Gośliński

Płyta gipsowa zewnętrznego stosowania.